Z różnych powodów w ciągu mojej blogowej nieobecności makijaż
ograniczyłam do minimum. Mimo ogromnych zapasów, które na szczęście
znacznie stopniały dzięki dobrym duszom, które zechciały przygarnąć
część moich zbiorów, do pełni szczęścia ostatnio wystarcza mi taki oto
zestaw:
Podkład mineralny Pixie Cosmetics Complexion Perfection w odcieniu Tinkerbell 3
w przypadku mojej skóry sprawdza się w 100%. Kryje wystarczająco,
trwałość zadowalająca, nie powoduje żadnych niespodzianek, cena jak
najbardziej do zaakceptowania. Najbardziej jednak cenię go chyba za to,
że u mnie zawsze wygląda tak samo i wiem, że w nawet najbardziej
stresującej sytuacji nie spłynie, nie zważy się ani nie zniknie bez
śladu (albo co gorsze- pozostawiając po sobie ślady)
ciąg dalszy TUTAJ
C.D. o barwach dopełniających w stylizacjach dla zgaszonych lat - czerwień
i zieleń
-
Nigdy dość powtarzania, że paleta barw (tych najlepszych, dobranych do
kolorystyki danej osoby) to dopiero początek zabawy. Bez instrukcji obsługi
do ty...
2 dni temu