Ci, którzy jeszcze (mimo wszystko) zaglądają na mojego bloga z
pewnością wiedzą, że od wielu lat moim ulubionym miejscem zakupów jest
iHerb – kupuję tam prawie wszystko (od kosmetyków pielęgnacyjnych
zaczynając, a na żywności i gadżetach do domu kończąc). Jednak dopiero
niedawno skusiłam się tam na mineralny podkład marki, która – delikatnie
mówiąc – nie plasuje się zbyt wysoko w moim osobistym rakingu. Owszem,
jest kilka kosmetyków, które lubię, ale w większości niestety dostajemy
to, za co płacimy. A że płacimy niewiele, to…
Dzisiaj jednak nie o kosmetykach E.L.F generalnie, a o jedym z nich.